NASZE PUBLIKACJE

Jak to wczoraj było na DTP?

Jak to wczoraj było na DTP?

Z cyklu „przeżyjmy to raz jeszcze” przedstawiamy podsumowanie dnia dziecięcego ósmej edycji Dni Teatru Polskiego w Luksemburgu. W sobotę rozpoczęliśmy bardzo wcześnie - o 7.30 przyszły nauczycielki ze Szkoły Polskiej, aby przygotować się na nadejście setki dzieci z klas 1-3. Zaraz potem zaczęli nadchodzić pierwsi uczniowie odprowadzani przez swoich rodziców. W ciągu kwadransa część barowa wypełniła nam się „po brzegi”, zrobiło się gwarno, ruchliwie i już byliśmy pewni, że ZACZYNAMY!

O 8.30 dzieci poszły na warsztaty „Siała baba mak…” prowadzone przez Teatr Malutki, tymczasem zaczęły się schodzić przedszkolaki - nasza najwierniejsza publiczność, od wielu lat przychodząca gromadnie na przedstawienia.

O 9.30 ropoczął się pierwszy spektakl „Krawiec Niteczka”. Małgorzata Wolańska z Teatru Malutkiego stworzyła jednoosobowy pokaz różnych, często zupełnie niespodziewanych i niesamowitych, form ożywiania lalek i zmiany dekoracji. Aktorka całe przedstawienie przeplatała piosenkami, a jako laureatka Festiwalu Piosenki Aktorskiej, zrobiła to na najwyższym poziomie.
Już w czasie, gdy dzielny Krawiec zaszywał dziurę w niebie, zaczęły się zajęcia z nauczycielką dla klas 4-5, nieco starszej publiczności, która miała dołączyć na kolejny spektakl.
Po przerwę śniadaniowej i „technicznej” o 11.00 rozpoczął się spektakl „O słodkiej królewnie i pięknym księciu”. Do Małgorzaty Wolańskiej dołączyła jej utalentowana córka, Jolanta Wolańska. W duecie zagrały tym razem lalkami „jawajkami” - są to lalki animowane za pomocą czempurytu (drewnianego kijka lub drutu). Historia o królewnie i księciu szybko się rozwijała - było zakochanie od pierwszego wejrzenia, szybki ślub i przypieczętowany aktem małżeństwa całus. Następnie akcja miała trochę zawirowań, ale ostatecznie wszystko, jak to w bajkach, dobrze się skończyło.
Taka mała prośba do aktorów, proszę wykreślić ze scenariusza całowanie się na scenie. Dzieci uznają to tylko w wykonaniu rodziców, zresztą proszę słuchać reakcji widowni - było jedno wielkie ‚bleee” ;-)
Po przygodzie z królewną i księciem dzieci przedszkolne i z klas 1-3 rozeszły się do domów, a uczniowe klas 4-5 uczestniczyli w warsztatach, po czym udali się na kolejne lekcje. Mamy nadzieję, że spotkanie z teatrem pozwoliło nauczycielom nawiązać do tej tematyki i dzieci zyskały nie tylko kontakt z polską kulturą, ale również jej rzetelne omówienie.
O 13.00 zakończyliśmy część dnia z Teatrem Malutkim, a do akcji wkroczył Teatr Baj. Aktorzy przygotowali dekoracje w inny sposób niż jesteśmy przyzwyczajeni. Dla naszych najnajów stworzyli sympatyczną, przytulną i bezpieczną przestrzeń na scenie. Dzieci zasiadły na kolanach rodziców na wygodnych poduszkach i ławeczkach, bardzo blisko aktorów. Aktorzy tak lawirowali, aby każde dziecko mogło z bliska zobaczyć co wyczarowują z kart Książeczki. Nastrojowa muzyka, kolorowe światła, zapachy, kształty - wszystko to oddziaływało na zmysły dzieci i przyciągało ich uwagę. Było to nasze pierwsze doświadczenie ze spektaklem dla tak młodej widowni, ale przynajmniej naszym zdaniem, było warto taki spektakl sprowadzić.
Na popołudniową część przyszły kolejne klasy ze Szkoły Polskiej - klasa 6 i 7. Zajęcia z nauczycielką Magdą Wiejak, toczyły się wokół teatru i jego historii. Po półtoragodzinnej lekcji zaczęła się „Minutka” Teatru Baj.
Scena dla „Minutki” została również przygotowana nietypowo, bo w tylnej części widowni. Z zamierzenia był to spektakl kameralny, gdzie kontakt z widzem miał być bliski, żeby widzowie mogli dostrzec każdą zmianę mimiki, aby mogli spojrzeć w oczy lalek i wczuć się w ich nastrój. Widownia przydała się też do gromkiego odśpiewania urodzinowego „Sto lat” ;-) Spektakl był dla niektórych mocno wzruszający, dla niektórych smutny, dla niektórych radosny. Poruszył chyba w każdym jakieś nuty, czy to wspomnień swoich Babć i Dziadków, czy to obrazu nas samych za lat 30, 50, czy 70.
Ostatnie warsztaty były przeprowadzone pod kątem tego przedstawienia. Aktorzy opowiedzieli, jak te lalki tworzyli i zdradzili, że to jest ich własna twarz, którą postarzyli do takiej, jaką sobie wyobrażają. Uczestnicy warsztatów mogli również zapoznać się z innymi rodzajami lalek.
Dopiero o 19.30 zakończył się nasz pełen pracy, ale niezwykle ciekawy dzień. Cieszymy się, że mogliśmy wspólnie przeżywać z Państwem historie niby wymyślone, ale czasami takie prawdziwe.

Dziękujemy wszystkim członkom polska.lu i wolontariuszom za pomoc w organizacji tego dnia, a publiczności za przyjście i zawierzenie po raz kolejny naszym wyborom.
Specjalne podziękowania kierujemy również do nauczycieli, rodziców, ale przede wszystkich uczniów Szkoły Polskiej i Przedszkola. Dziękujemy za skorzystanie z naszej oferty i zorganizowanie „zajęć z teatrem polskim”.
Jak zwykle czekamy na opinie, abyśmy mogli poprawić wszystkie niedociągnięcia.
W opracowaniu mamy galerię zdjęć z tego wydarzenia. Pojawi się w ciągu kilku dni.

To nie koniec naszych wydarzeń teatralnych. Za tydzień (w sobotę, 30.11, godz. 19.00) widzimy się w Steinsel na „Scenariuszu…” Jana Peszka. Według tego co nam mówi system, zostały już tylko 2 bilety na ten spektakl. Już się cieszymy, że będziecie Państwo i tego dnia z nami.