Jak to jest ze szczepieniami przeciwko koronawirusowi w Luksemburgu? No, generalnie są. Ale więcej wokół tego tematu nadal jest pytań niż odpowiedzi. Pytają zwykli ludzie, pytają deputowani, rząd odpowiada albo ogólnikowo albo wymijająco. Coś tam jednak wiemy i chętnie się z Wami tą wiedzą podzielimy.
Zacznijmy od tego, że szczepienia przeciwko SARS-CoV-2 w Luksemburgu są darmowe i dobrowolne. Co trzeba natomiast wiedzieć, to to, że nie obywatel, a państwo zdecyduje, kiedy kto zostanie zaszczepiony i są to decyzje zarówno odnośnie podziału grup społecznych na fazy szczepień, jak i kolejności wysyłania indywidualnych zaproszeń do poszczególnych obywateli na szczepienia. Mówiąc w dużym skrócie – nie będzie list kolejkowych, spontanicznej rejestracji chętnych do zaszczepienia się czy możliwości osobistego zgłoszenia się na szczepienie nawet w fazie właściwej dla przedziału wiekowego osoby chętnej do zaszczepienia. Zamiast tego każdy we właściwym terminie otrzyma „zaproszenie” na szczepienie i dopiero z tym zaproszeniem będzie mógł wybrać sobie dokładny termin, kiedy zostanie zaszczepiony. Ale o tym – w dalszej części artykułu.
Pierwsze dawki szczepionek dojechały do Luksemburga już w św. Szczepana (26 grudnia) i uroczyście powitał je na Findlu premier Bettel. Trochę się zmartwił, że tak mało przyjechało, ale w sumie najważniejsze, ze są. Kilka dni później rozpoczęto „fazę pierwszą” luksemburskiej akcji szczepień, której harmonogram mniej więcej przypomina ten obowiązujący w Polsce. I tak – w obecnej fazie 1 szczepione są wyłącznie pracownicy służby zdrowia i opieki społecznej oraz pensjonariusze domów spokojnej starości. Ta faza właśnie trwa i choć jest już dobrze za półmetkiem (planowo powinna się zakończyć jeszcze w styczniu), przez pierwsze dwa tygodnie z otrzymanych 7912 dawek zużyto niespełna 3000. Na pytanie, skąd taki falstart na początku akcji, odpowiedź min. Lenert brzmiała, iż rozpoczęcie akcji szczepień wymagało wszczęcia całego szeregu działań biurokratyczno-administracyjnych, a to musiało chwilę potrwać. Od kilku dni tempo szczepień nieco przyspieszyło i w obecnej chwili Luksemburg pochwalić się może niemal 6000 zaszczepionych osób. Wygląda więc na to, że faza pierwsza powinna zakończyć się w terminie. Co dalej? No i tu właśnie zaczyna się czarna dziura informacyjna. Bo o ile wiadomo, kto będzie uprawniony do zaszczepienia w kolejnych fazach, o tyle informacji o tym, kiedy te fazy się rozpoczną próżno szukać na stronach Ministerstwa Zdrowia WKL. Wracając jednak do kolejności dziobania... przepraszam, szczepienia, to w Luksemburgu będzie ona następująca:
Faza 2, która powinna zacząć się bezpośrednio po pierwszej, a więc na początku lutego, da szanse na przyjęcie szczepionki najstarszym mieszkańcom Wielkiego Księstwa, przy czym najpierw otrzymają je osoby z grupy 75+, zaraz po nich te z grupy 65–75-latków.
W fazie 3 na szczepienia zaproszone zostaną osoby w wieku 50–65, ale na początku wyłącznie te, które znajdują się w grupie „szczególnie zagrożonej”, tj. przede wszystkim te, które cierpią na choroby przewlekłe lub takie, które stanowią bezpośrednie zagrożenie dla życia. Natomiast zaraz po nich zaproszenia do szczepienia otrzymają pozostali (powiedzmy – zdrowsi) pacjenci z tej grupy wiekowej w kolejności wynikającej z preferencji zawodowych (a więc najpierw osoby zatrudnione w zawodach wymagających bliskiego kontaktu z ludźmi, jak np. służby mundurowe, pracownicy sektora gastronomiczno-hotelarskiego, pracownicy administracji etc.; potem pozostali).
W fazie 4 planuje się wyszczepić osoby z przedziału wiekowego poniżej 50 lat będące w grupie ryzyka (patrz wyżej) oraz osoby w trudnej sytuacji życiowej (a więc żyjące poniżej minimum socjalnego).
I dopiero w fazie 5 szczepienia zaproponowane zostaną wszystkim pozostałym obywatelom Wielkiego Księstwa w grupie wiekowej do 50 lat oraz pracownikom transgranicznym (czyli takim, którzy mieszkając za granicą, dojeżdżają do Luksemburga do pracy).
Tak wygląda ogólny harmonogram szczepień. Niestety nie wiadomo, kiedy poszczególne fazy się rozpoczną. W pewnym stopniu jest to zrozumiałe, bo intensywność szczepień zależy od częstotliwości dostaw dawek szczepionek, a tę trudno na obecnym etapie przewidzieć. Warto przy tym wiedzieć, iż Luksemburg w całości polega na dostawach zamawianych z puli zakontraktowanej przez UE i nie dokupuje szczepionek na wolnym rynku, zaś w tym przypadku obowiązują odpowiednie parytety i oczywiście jest długa kolejka innych państw UE. Wiemy też, iż generalnie harmonogram dostaw szczepień ulega ciągłym modyfikacjom, gdyż z jednej strony mamy taką sytuacje obecnie, że firma Pfizer zmniejszyła znacznie kontyngent dostaw, usprawiedliwiając tę decyzję koniecznością rozbudowy linii produkcyjnych. Z drugiej strony – na rynek wchodzą kolejni oferenci i tak np. już niedługo będzie można kupować szczepionki od firmy Johnson&Johnson, które właśnie weszły w ostatnią fazę testów, są ponoć nawet i do 100% skuteczne (skuteczność szczepionek Pfizera i Moderny ocenia się na 94–96%), ponadto szczepionka J&J jest jednodawkowa i co więcej nie musi być przechowywana w niskich temperaturach. To zresztą nie jedyny „konkurent” dotychczasowych oferentów na rynku, bo mamy przecież jeszcze szczepionkę firmy AstraZeneca, Curevac, Sanofi-GSK. Wszystkie one dotrą do Luksemburga za pośrednictwem UE w sumarycznej liczbie 2226355 dawek, a więc pozwalającej na zaszczepienie dobrze ponad miliona mieszkańców. A więc ze sporym zapasem. Podstawowe pytanie na chwile obecna brzmi jednak nie ile szczepionek sprowadza Luksemburg, ale kiedy do nas dotrą. I dopóki odpowiedzi na to pytanie nie ma, nie ma też odpowiedzi na pytanie, kiedy rozpoczną się kolejne fazy szczepień. Albo – jest ogólnikowa odpowiedź min. zdrowia, iż szczepienia na pewno nie skończą się przed wakacjami, a lepiej jest wręcz przyjąć założenie, że cały rok 2021 może stać w Luksemburgu pod znakiem szczepień antycovidowych. Jednocześnie warto wiedzieć, iż Komisja Europejska dziś zarekomendowała plan (którego obiecuje dotrzymać), iż do lata liczba zaszczepionych obywateli UE powinna osiągnąć poziom 70%. Wypada więc mieć nadzieję, że dotyczyć to będzie także Luksemburga.
Teraz obiecana instrukcja co zrobić z zaproszeniem na szczepienie, kiedy je już otrzymamy. Tak jak pisaliśmy na początku – tego momentu nie możemy ani nijak przyspieszyć ani nawet przewidzieć. Podobnie jak w przypadku „narodowego testowania” (LST) po prostu któregoś dnia zastaniemy w skrzynce na listy „zaproszenie do szczepienia” z indywidualnym kodem, którego wpisanie na odpowiedniej podstronie związanej z guichet.lu (obecnie jest to: https://demarches.services-publics.lu/fpgsa-ms-rdv-vac-covid/Controler) pozwoli nam na wybranie dogodnego terminu szczepienia. Inaczej niż w przypadku LST, nie będzie można wybrać w którym centrum szczepień chcemy się zaszczepić (jest ich pięć: Victor-Hugo-Halle, Maison des Matériaux in Belval, CHNP Ettelbrück, jeden z hangarów na terenie lotniska Findel oraz baza skautowska w Mondorf-les-Bains), gdyż obowiązywać będzie rejonizacja. Nie będzie można także wybrać, którą szczepionką zostaniemy zaszczepieni. Dostaniemy po prostu tę, która akurat w momencie naszego szczepienia będzie dostępna. Podobnie jak w przypadku LST, na zarejestrowanie się do szczepienia będziemy mieli 2 tygodnie od wysłania do nas zaproszenia. Tyle obowiązywać będzie ważność przesłanego nam w zaproszeniu kodu. Jeśli więc w ciągu tych dwóch tygodni nie zarejestrujemy się – kod traci ważność, a my wypadamy z kolejki. Nie oznacza to, że już nigdy nie dostaniemy drugiej szansy, ale też na to kiedy dostaniemy ponowne zaproszenie nie mamy żadnego wpływu i musimy się liczyć z tym, że znów dadzą nam szanse, jak już zaszczepią wszystkich innych. Z tym, że – raz jeszcze podkreślamy – szczepienia są w Luksemburgu dobrowolne, tak więc zignorowanie zaproszenia na szczepienie jest naszym demokratycznym prawem (niezależnie od tego, czy jest to rozsądne i czy w ogóle ma sens – mamy taki wybór).