Z początkiem roku liczba państw-członków strefy euro powiększyła się o Litwę.
Tym samym ostatni z tzw. krajów nadbałtyckich (po Łotwie, która przyjęła euro w roku ubiegłym oraz Estonii, gdzie euro obowiązuje już od 2011 r.) zrezygnował z waluty narodowej na rzecz wspólnego dla obecnie 19 krajów UE pieniądza. Litwini nie do końca wiedzą, czy cieszyć się z tej zmiany czy nie. Wielu z nich docenia swobodę jaką daje wspólna waluta w handlu i innych operacjach finansowych z innymi krajami należącymi już do strefy euro, pozostaje jednak obawa, czy wymiana nie sprowokuje podwyżki cen towarów i usług na rynku wewnętrznym. Warto też zdać sobie sprawę, iż Litwini bardzo lubili swoją własną walutę, która była jednym z symboli ich wolności i niezależności, a którą nie mogli się nacieszyć zbyt długo, gdyż w powojennej Litwie jeszcze do 1993 r. oficjalną walutą był rosyjski rubel. Nic więc dziwnego, iż wg oficjalnych sondaży na Litwie za wejściem do strefy euro opowiadało się niewiele ponad 50% ankietowanych.
Litem płacić będzie można na Litwie jeszcze przez 2 tygodnie, a więc do 15 stycznia. Potem pieniądz litewski będzie stopniowo wycofywany z obiegu – przyjmować go będą jeszcze oczywiście litewskie banki, wymieniając go na euro.
Obecnie w Europie i na świecie (głównie w zamorskich terytoriach zależnych Francji, jak np. Gujana Francuska czy Reunion), euro posługuje się na co dzień ok. 350 mln osób. Co ciekawe, są także kraje, jak np. Czarnogóra czy Kosowo, gdzie euro jest jedyną i oficjalną walutą, choć kraje te ani nie należą do UE ani nie mają żadnej umowy, która uprawniałaby je do przynależności do strefy euro.
Polska do strefy euro wybiera się od ponad 5 lat, a każdego roku premier lub minister finansów "przepowiada" kolejną datę wprowadzenia euro w Polsce. Zdania Polaków co do wykonania tego kolejnego kroku w stronę integracji z UE są bardzo podzielone, a jeszcze bardziej zróżnicowane są poglądy polityków na tę sprawę. I kto wie – może właśnie ten dylemat bardziej niż kryteria konwergencji powoduje, iż z każdym rokiem jakby chcemy euro, ale poza propozycjami kolejnych dat niewiele się w Polsce w tej sprawie dzieje. W pewnym sensie Polska jest jednak z każdym rokiem coraz bliżej euro... albo może – euro coraz bliżej Polski. Wraz z wejściem Litwy do strefy euro, jedynym sąsiadem Polski, który należy do UE, a w którym nie ma jeszcze euro są Czechy.