Tego roku luksemburski instytut meteorologiczny MeteoLux odnotował już kilka rekordów ciepła. Pamiętamy upalny, niemal tropikalny lipiec oraz niemniej gorący sierpień. Ciepłe prądy powietrza nawet i teraz, w połowie listopada krążą nad Luksemburgiem; widać nie odleciały z żurawiami, których klucze przez ostatnie 2 tygodnie szybowały nad Luksemburgiem.
Listopad tego roku należy (póki co) do jednego z najcieplejszych od początku prowadzenia regularnych pomiarów MeteoLuxa na Findlu; rekord ciepła tego miesiąca jednak jeszcze nie padł, choć było blisko. W minioną sobotę, tj. 7 listopada, termometry wskazywały w najcieplejszym momencie dnia 17,6 ℃; tymczasem najcieplejszym dotychczas listopadowy dniem pozostaje nadal rekordzista z 2011 r., a dokładnie 6 listopada tego roku z wynikiem 18,4 ℃.
Ciepło jednak jeszcze będzie przez co najmniej kilka następnych dni. Nie będzie także padało, choć słońce raczej przesłaniać będą jesienne gęste chmury lub – co akurat dość typowe o tej porze roku w nadmozelskim kraju – mgły. Póki co nie musimy się też obawiać przymrozków czy gołoledzi. Przynajmniej do połowy listopada.