Luksemburskie Ministerstwo Infrastruktury, na liczne zapytania dotyczące funkcjonowania zainstalowanych po raz pierwszy w historii stałych fotoradarów na luksemburskich drogach, wydało krótki komunikat wyjaśniający najważniejsze kwestie techniczne funkcjonowania tych urządzeń.
I tak: powinniśmy wiedzieć, że zainstalowane przy luksemburskich drogach stałe fotoradary są urządzeniami działającymi dwukierunkowo, tak więc mogą zrobić zdjęcie nie tylko pojazdom nadjeżdżającym (i to z obu kierunków), ale także tym, które minąwszy radar oddalają się od niego z nadmierną prędkością. Wyjątkiem od tego jest fotoradar zainstalowany na autostradzie A4 w okolicach zjazdu na Merl; urządzenie to robi zdjęcia wyłącznie pojazdom jadącym w kierunku miasta. Także fotoradary mobilne, zainstalowane w nieoznakowanych radiowozach oraz montowane czasowo przy drogach przez policyjne patrole, są urządzeniami działającymi wyłącznie w jednym kierunku.
Ponadto luksemburski fotoradar potrafi jednocześnie zrobić zdjęcie trzem pojazdom poruszającym się po trzech równoległych pasach jezdni; dla każdego z osobna mierząc prędkość. Zasięg fotoradaru to 50m, co oznacza, że urządzenie zrobi zdjęcie samochodowi poruszającemu się z niedozwoloną prędkością, który znajdzie się w tej lub bliższej odległości od radaru. Tym między innymi różni się luksemburski fotorarar od starszej generacji urządzeń montowanych we Francji i Niemczech, które to mają jeden stały punkt pomiaru i robią zdjęcie pojazdowi, który w tym właśnie punkcie przekroczył dozwoloną prędkość.
Wreszcie – luksemburskie fotoradary odróżniają pojazdy osobowe od ciężarowych, dla których w wielu miejscach obowiązują inne, bardziej restrykcyjne ograniczenia prędkości. Fotoradar może więc zrobić zdjęcie jedynie samochodowi ciężarowemu poruszającemu się z tą samą prędkością co jadący równolegle z nim osobowy, o ile prędkość ta będzie na danym odcinku dopuszczalna dla pojazdów osobowych ale niedozwolona dla pojazdów ciężarowych.
***
W kwestii parkowania warto natomiast wiedzieć (szczególnie przed zbliżającym się Schueberfouer, któremu towarzyszy zawsze rozszerzenie strefy zakazu parkowania oraz parkowania płatnego także w nocy na cały niemal Limpertsberg), iż w Luksemburgu policja może wprowadzić w dowolnym obszarze czasowy zakaz parkowania a samochody, które w takiej strefie pozostają (i które przed wprowadzeniem zakazu parkowały tam zgodnie z przepisami) zwieźć „odpłatnie” na parking policyjny. Procedura wygląda w ten sposób, iż informacja o czasowym zakazie parkowania ustawiana jest na co najmniej 24 godziny przed jego wprowadzeniem. Wtedy też policjanci umieszczają za wycieraczkami wszystkich stojących na tym obszarze samochodów informację o tym, iż w przypadku pozostawienia tych pojazdów w strefie czasowego zakazu parkowania dłużej niż 24 godziny po wprowadzeniu zakazu, zostaną one zwiezione. Tak też się staje, jeśli właściciele zaparkowanych w ten sposób samochodów nie zastosują się do zalecenia policji. Co więcej nie jest żadnym usprawiedliwieniem fakt, iż ktoś parkuje na terenie, na którym ma normalnie prawo trzymać samochód bez ograniczeń (bo np. jest mieszkańcem tej części miasta i posiada odpowiednia winietę). Nie będzie także usprawiedliwieniem to, że mieszkaniec ów nie posiada garażu, więc nie ma innej możliwości, jak parkować na ulicy. Wreszcie – na nic zda się tłumaczenie, iż samochód został pod domem na czas dłuższy podczas czyjejś nieobecności związanej np. z podróżą służbową czy wakacjami. Jeśli w obszarze, w którym pozostawimy zgodnie z przepisami zaparkowane nasze auto, pewnego dnia podczas naszej dłuższej nieobecności, wprowadzony zostanie zakaz parkowania, będziemy musieli liczyć się z tym, iż nasz samochód zostanie zwieziony na parking policyjny, co kosztować nas będzie:
- 20 euro za każde rozpoczęte 12 godzin postoju samochodu na parkingu policyjnym, plus:
- mandat w wys. 24 euro (za parkowanie na zakazie), plus:
- 190 euro jeśli pojazd zwieziony został w dzień powszedni w godzinach pracy lub 214 euro jeśli zwieziono go między poniedziałkiem a piątkiem w godzinach 18.00–8.00 lub w weekend o dowolnej porze
Co zatem radzi policja osobom wyjeżdżającym na dłużej, pozostawiającym jednak swój prywatny samochód na ulicy pod domem? Albo – oddać kluczyki sąsiadom/znajomym/rodzinie z prośbą o doglądanie czy przypadkiem podczas naszej nieobecności nie „zdelegalizowano” miejsca parkowania naszego pojazdu ;) Względnie – zaparkowanie na jednym z darmowych P&R znajdujących się na przedmieściach stolicy (np. Kirchberg, Kockelscheuer czy Beggen, które są całkowicie darmowe, lub Bouillon, który jest darmowy za pierwsze 24 godz., później zaś płaci się 10 euro za dobę).