NASZE PUBLIKACJE

Jak Luksemburczycy będą świętować w cieniu koronawirusa?

Jak Luksemburczycy będą świętować w cieniu koronawirusa?

Koronawirusa z Luksemburga udało się już prawie wypędzić (od ponad tygodnia zero zgonów na COVID19; dziennie kilka nowych zakażeń; kilkanaście osób hospitalizowanych), ale przezorni Luksemburczycy nadal nie odpuszczają ograniczeń i zakazów. Dotyczy to nawet ich najświętszej świętości, czyli tradycji obchodzenia jak kraj długi i szeroki urodzin Wielkiego Księcia w dniu 23 czerwca.

Luksemburskie Święto Narodowe nie zostało oczywiście odwołane, ale też odbędzie się bardzo kameralnie i wyłącznie w stolicy. Nie będzie Te Deum nadal świętowanego w większości czynnych w Luksemburgu kościołów, nie będzie wieców w gminnych domach kultury, orkiestr grających „Wilhelmusa” na placach luksemburskich miast, tradycyjnych uroczystości z udziałem setek mieszkańców, z wyróżnieniami i medalami dla strażaków i innych zasłużonych, z szampanem i pieśnią na ustach.

Będzie za to oficjalna delegacja, składająca się z premiera rządu i kilku jego przedstawicieli, pani burmistrz m.st. Luksemburga i kilku przedstawicieli rady miasta, dowódcy luksemburskich wojsk oraz luksemburskiej policji oraz zaproszonych przedstawicieli dyplomacji. No i oczywiście samego Jubilata* wraz z małżonką. Delegacja ta spotka się na Kanounenhiwwel przy Pomniku Solidarności Narodowej, by po kilku przemówieniach wysłuchać salwy honorowej z 21 wystrzałów z armaty. No i jeszcze oczywiście „Wilhelmusa” i „Ons Heemecht” w wykonaniu Orkiestry Wojska Luksemburskiego. Bez udziału publiczności, w maskach, z zachowaniem dystansu. No, cóż... takie czasy.

Tyle? No, nie może jeszcze jednak – i to ciekawostka – Drive-In Te Deum – oczywiście nie w Katedrze, bo jak tam zaparkować samochód? Ale w auto-kinie w Petange 23 czerwca o godz. 10.00. Wikariusz Generalny Patrick Muller poprowadzi tradycyjne nabożeństwo Te Deum, lokalna orkiestra zagra do hymnu, zaś pieśniom kościelnym zaakompaniuje na syntezatorze miejscowy organista. Tego wszystkiego wierni wysłuchać będą mogli bezpiecznie, nie wychodząc z samochodów. Na koniec oczywiście „Domine salvum fac” i tradycyjne błogosławieństwo.

A doroczny „Fakelzuch” czyli marsz z pochodniami w noc poprzedzającą Święto Narodowe? To już musicie sobie zorganizować we własnym zakresie i najlepiej nie wychodząc z własnego ogródka. Niektóre gminy rozesłały nawet swoim mieszkańcom kartki z życzeniami z okazji Święta Narodowego, dołączając do nich... zimne ognie (takie, jak te, co się wiesza na choince na Boże Narodzenie). Czyli materiał do świętowania macie. Jeszcze tylko wywiesić przed domem luksemburską flagę i... można choć na chwilę zapomnieć o pandemicznej siermiędze dnia powszedniego.

 


* Niewtajemniczonym ujawniamy, iż 23 czerwca to nie jest dzień urodzin obecnie panującego Wielkiego Księcia Henryka, który przyszedł na świat 16 kwietnia. Jednak już jego babcia, Wielka Księżna Szarlotta (ur. 23 stycznia) umówiła się z Narodem Luksemburskim, że zamiast obchodzić Święto Narodowe w dniu urodzin panującego, które za jej kadencji wypadały w czasie zimowej szarugi, przenieść te „urodziny” na okres lepiej sprzyjający masowym imprezom plenerowym. Stąd od ponad 50 lat, niezależnie od tego, kiedy wypadają właściwe urodziny panującego w danym momencie władcy Luksemburga, Święto Narodowe obchodzone jest 23 czerwca.