Przybył z zachodu. Nazywa się Zeynep. Wieje z prędkością przekraczającą 100 km/h, stanowi więc realne niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia. W związku z tym od godz. 15.00 ogłoszony wcześniej w Luksemburgu „pomarańczowy alert pogodowy” przemalowany został na „czerwony alert” a to oznacza, że najlepiej przez najbliższych kilka godzin nie wyściubiać nosa z domu.
Wiatr o prędkości powyżej 100 km/h potrafi zrywać dachy, wyłamywać słabo przytwierdzone elementy elewacji budynków czy niedostatecznie osadzone ogrodzenia. Chętnie też łamie dość spore gałęzie drzew, a starsze i schorowane drzewa może nawet wyrywać z korzeniami. Wczoraj i przedwczoraj inny orkan szalał nie tylko w Luksemburgu, ale i w Polsce, gdzie m.in. przewrócił w Krakowie wielki dźwig; nie obyło się bez ofiar w ludziach.
Dlatego też spędźcie dzisiejsze popołudnie raczej w domu. Przy okazji – jeśli oczekujecie na przylot rodziny/znajomych, względnie sami się gdzieś wybieracie w podróż samolotem – sprawdźcie uprzednio czy samolot nie został odwołany, znacznie opóźniony lub przekierowany na inne lotnisko. Na wielu lotniskach w zachodniej Europie wstrzymano ruch i niejeden lot został odwołany. Na przykład z lotniska Shiphol nie odleci dziś żaden samolot do Luksemburga. Podobna sytuacja jest w Londynie.
Uwaga – przez weekend sytuacja raczej nie ulegnie poprawie; co więcej – niektóre prognozy zapowiadają w niedzielę wieczorem jeszcze silniejszy wiatr niż obecnie. Dopiero przyszły tydzień może przynieść polepszenie się warunków atmosferycznych.