Już za niespełna dwa tygodnie, a dokładnie w niedzielę, 22 października, będzie miał w luksemburskim klubie Den Atelier miejsce koncert niezwykle utalentowanej polskiej artystki występującej pod pseudonimem Hania Rani.
Klasycznie wykształcona pianistka, kompozytorka i wokalistka, urodziła się w Gdańsku, ale życie dzieli między Warszawę, którą uczyniła swoim domem, oraz Berlin, gdzie studiowała i gdzie często wraca pracować nad kolejnymi projektami. W instrumentarium jej dzieł znajdziemy smyczki, fortepian, głos, elektronikę. O jej muzycznych dokonaniach rozpisuje się prasa w całej Europie. Albumy Hani Rani wydaje prestiżowa brytyjska wytwórnia Gondwana Records, która publikuje także nagrania takich artystów, jak Portico Quartet, GoGo Penguin i Matthew Halsall. Debiutancki album "Esja" z kwietnia 2019 roku został nagrodzony czterema Fryderykami. Drugi album "Home" ukazał się w maju 2020 roku i przyniósł Hani kolejnego Fryderyka. Płyta trafiła również na listę albumów roku sieci sklepów muzycznych Rough Trade. W 2021 roku opublikowany został osobisty wybór kompozycji artystki do filmu i teatru ("Music For Film and Theatre”), a także album "Inner Symphonies”, będący zapisem współpracy z wiolonczelistką Dobrawą Czocher. Płyta duetu ukazała się nakładem cenionej oficyny Deutsche Grammophon.
Hania Rani występowała już wcześniej w Wielkim Księstwie - w 2022 roku w ramach festiwalu Siren's Call oraz w roku 2020 na kameralnym koncercie w opderschmelz, najbliższy koncert jest częścią trasy promującej jej najnowszy album zatytułowany "Ghost". Część występów w jej ramach została już wyprzedana (m.in. w Paryżu, Wiedniu, Budapeszcie czy Berlinie), natomiast bilety na występ w Luksemburgu wciąż są dostępne na stronie organizatora.
O samej płycie możemy przeczytać:
Hania Rani nie jest osamotniona w oprowadzaniu po świecie zjaw. Na jej poprzednich płytach na próżno szukać gości, ale tym razem w premierowych utworach pojawiają się zaprzyjaźnieni z nią artyści. Takie założenie przyświecało jej od początku prac nad płytą. Kierunek tym poszukiwaniom wytyczył
utwór „Dancing with Ghosts” nagrany z Patrickiem Watsonem, kanadyjskim songwriterem znanym z solowej twórczości i albumu „Ma Fleur” grupy The Cinematic Orchestra. Instrumenty perkusyjne do piosenek „Don’t Break My Heart” i „Thin Line” to sprawka Duncana Bellamy’ego, założyciela formacji Portico Quartet. Minimalistyczna i hipnotyczna kompozycja „Whispering House” powstała zaś z udziałem Ólafura Arnaldsa, cenionego islandzkiego kompozytora i pianisty. Poza nimi na krążku znów usłyszymy perkusistę Wojciecha Warmijaka, basistę Ziemowita Klimka i małą orkiestrę smyczkową w aranżacji wybitnego kompozytora i reżysera dźwięku - Viktora Arnasona (znanego ze współpracy z Johannem Johannsonem czy Olafurem Arnaldsem). Jedną z wiolonczelistek uczestniczących w nagraniach była Dobrawa Czocher, z którą artystka tworzy duet i nagrała krążek
„Inner Symphonies” dla legendarnej wytwórni Deutsche Grammophon.
„Ghosts” stanowi nowy rozdział w karierze Hani nie tylko ze względu na dopuszczenie do procesu twórczego innych wykonawców. To najbardziej “wyśpiewana” płyta w kolekcji artystki - na krążku, obok utworów czysto instrumentalnych, znajdziemy aż 7 piosenek. Zmianie uległo też samo instrumentarium. Smyczkom towarzyszy choćby głębokie, przestrzenne brzmienie syntezatorów: Propheta i Mooga, najsilniej zaakcentowane w elektronicznym „24.03” czy otwierającym przestrzennym “Oltre Terra”. Artystka jednocześnie pozwala sobie na więcej improwizacji. Struktura wybranych utworów („Hello”, „Don’t Break My Heart”) pozostaje piosenkowa. Dla kontrastu inne rozwijają się powoli, niejednorodnie, czego najlepszymi dowodami są „The Boat” albo jedenastominutowy „Komeda”. Bodźcem do nagrania tego drugiego okazał się koncert w ramach
warszawskiego festiwalu Niewinni Czarodzieje, który odbył się w listopadzie 2021 roku.
Szufladka „modern classical” już wcześniej nie była wystarczająco pojemna, aby opisać eklektyczny styl kompozytorki. Trzeci album, gatunkowo rozpięty między avant popem, ambientem a post-minimalizmem zdaje się to tylko potwierdzać. Wśród inspiracji Pink Floyd, Radiohead, The Smile, Philipa Glassa i Jamesa Blake’a, otoczona aranżacyjnymi niespodziankami i śmiało eksplorująca granice między życiem a śmiercią, Hania Rani z powodzeniem buduje swój osobny mikroświat.