Z końcem września wszedł do obiegu nowy banknot o nominale 10 euro. Jest to już drugi krok Europejskiego Banku Centralnego w kierunku wymiany funkcjonujących od początku istnienia tej waluty pieniędzy papierowych. W roku ubiegłym jako pierwszy pojawił się następca 5-eurówki.
Zgodnie z ustaloną wtedy zasadą, nowe banknoty nie różnią się zasadniczo od ich pierwowzorów – pozostaje ta sama wielkość, podobna kolorystyka (kolor są jedynie nieco bardziej "ożywione"), nie zmieni się także główny element graficzny każdego banknotu, jakkolwiek jego proporcje i umiejscowienie może ulec pewnej modyfikacji. W nowych banknotach postawiono przede wszystkim na bezpieczeństwo, dlatego też mają one więcej zabezpieczeń – zarówno tych widocznych, namacalnych, jak i tych niedostrzegalnych na pierwszy rzut oka, ale pokazujących się "pod światło" (znaki wodne) jak i widocznych w promieniach UV lub pod mikroskopem.
Głównym problemem jaki pojawił się wraz z pierwszym nowym banknotem jeszcze w zeszłym roku była jego "niekompatybilność" z automatami przyjmującymi papierową gotówkę. Nowa pięcioeurówka "wypluwana" była przez większość luksemburskich parkomatów; także inne automaty, w których płacić można było tym banknotem, nie akceptowały jego nowego wcielenia. Jak będzie z wprowadzoną właśnie do obiegu 10-eurówką? Ponoć ma być lepiej; głównie z tego powodu, iż nowe automaty, które zostały wprowadzone w wielu miejscach w Luksemburgu, by rozwiązać problem z nowymi banknotami 5-eurowymi są ponoć już przygotowane także na przyjmowanie nowych banknotów o wyższych nominałach.
Do końca roku 2014 do obiegu wprowadzonych zostanie ponad 330 tys. nowych 10-eurówek. W latach najbliższych zarówno stare banknoty pięcio- jak i dziesięcioeurowe będą wycofywane z obiegu wraz z wprowadzaniem kolejnych serii ich nowych wariantów. Wprowadzenie kolejnego, 20-eurowego banknotu planuje się na 2016 r. W ciągu następnych kilku lat wymienione zostaną także banknoty o wyższych nominałach. Warto wiedzieć, że stare banknoty będą ważne bezterminowo. Stopniowo wycofywane z obiegu w końcu znikną, ale jeśli już po ich oficjalnym wycofaniu znajdziemy jeszcze gdzieś w szufladzie starą pięcioeurówkę, będziemy mogli zawsze nią zapłacić.