Tego bowiem dnia w swój dziewiczy rejs ruszy kolejka łącząca pierzeję Czerwonego Mostu od strony Kirchbergu z budowaną właśnie stacją kolejową trasy północnej CFL na Pfaffenthalu.
I to już cała rewolucja? Bynajmniej. Tego samego dnia ukończona zostanie także sama stacja, a pociągi na tej linii zatrzymywać się będą od tego dnia także tu. Co więcej – luksemburski tramwaj, który przez wiele lat funkcjonował wyłącznie jako wirtualny projekt (a raczej kilka różnych projektów), potem zaś zdążył obrosnąć licznymi legendami, ma – a przynajmniej takie są prognozy – ruszyć najpóźniej tego samego dnia.
Co to oznacza w praktyce? Bardzo wiele i to nie tylko dla mieszkańców luksemburskiej Północy pragnących się dostać na Kirchberg! Stacja Luksemburg-Pfaffenthal, jako najbliższa luksemburskiemu Dworcowi Centralnemu, ma być dobrze skomunikowana z tym węzłem kolejowym, a co za tym idzie także ze wszystkimi innymi odnogami luksemburskiej sieci połączeń kolejowych. Z kolei tramwaj połączy Kirchberg (a docelowo także Findel) z najodleglejszymi zakątkami południa stolicy, jadąc przez całe centrum i dalej, na Cloche d'Or. Te dwie przecinające się linie szybkiego transportu publicznego zepnie klamrą właśnie budowana kolejka na zboczu Kirchbergu. Jej dwa wagoniki zabierać będą w ciągu godziny nawet do 6000 pasażerów, pokonując ponad 40-metrowe wzniesienie w 63 sekundy i lądując bezpośrednio przy znajdującym się u ujścia Mostu Charlotty przystanku tramwajowym.
Szacuje się, że w przypadku wielu połączeń pasażerowie zaoszczędzą nawet do 25 minut czasu podróży w stosunku do obecnie istniejących rozwiązań. Nie mówiąc już o komforcie podróżowania oraz o tym, iż rozwiązanie to zachęci wiele osób dojeżdżających do pracy samochodami do tego, by przesiąść się na publiczne środki transportu.
A jak będzie naprawdę? Zobaczymy 10 grudnia 2017 r.